Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 5 lutego 2012

Blog.

"Inspiracja" do tego wpisu jest wpis Li z blogu Sekrecje i niedyskrety.Co prawda kontekst jest inny,ale pytanie ,po co jest blog i co sie na nim pisze, ciagle sobie zadaje.A zadaje je sobie,bo i chcialabym i sie boje...tzn. zalozylam moj blog po dlugim czytaniu i ogladaniu innych.Pomyslalam,ze moze i ja moglabym pisac taki wirtualny "pamietnik".Tylko dlaczego wlasnie wirtualny,a nie pisac w zeszycie?.Ano dlatego,ze papierowy pamietnik nie pocieszy,nie doradzi,nie spojrzy na sprawe z boku....Rodzina,przyjaciele tez moga doradzic,wesprzec,ale...no wlasnie ja naleze do osob,ktore nie chca wszystkim obarczac bliskich.Czasami sa chwile,ze nie chce odkrywac moich mysli,bo sa one tylko chwilowe,wynikaja z frustracji,smutku,poczucia beznadzieji.Po co nimi obarczac ludzi,z ktorymi zyje sie na codzien.Po paru dniach,godzinach wszystko wroci do normy,a rodzinka bedzie sie martwic,smucic itd.A obcy podchodza do wpisow z dystansem.Czasami doradza, niekiedy skrytykuja a niekiedy obraza.Z tym tez trzeba sie liczyc.Nie wiem czy wyrazam sie zrozumiale.Mam trudnosci z pisaniem w jezyku polskim.Od ponad 20 lat nie pisalam po polsku.Czuje sie jak analfabetka.Potraktuje ten blog jako cwiczenia z jezyka :).Opornie wychodzi mi to pisanie bloga,ale mam nadzieje,ze sie rozkrece,ze tylko tak ociezale ruszam,jak Tuwimowska "lokomotywa" :)

1 komentarz:

  1. "Od ponad 20 lat nie pisalam po polsku.Czuje sie jak analfabetka.Potraktuje ten blog jako cwiczenia z jezyka .." - jak baaardzo dobrze Cie rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń